10.11.2015

Wszystko co wiem o ciąży bliźniaczej.

Na pewno nie jestem ekspertem w tej kwestii, ale podczas ciąży sporo czytałam, szukałam i pytałam. Moja ciąża mimo, że podwójna była bezproblemowa, prawie donoszona i zakończona bez powikłań, więc pewnie wielu rzeczy na jej temat nie wiem. Może jednak to co wiem pomoże komuś kto usłyszał lub usłyszy "ciąża bliźniacza".

19.10.2015

Ludowe wierzenia

Ci którzy znają mnie nie tylko z bloga wiedzą, że nie wierzę w przesądy, zabobony i ludowe zwyczaje zwłaszcza w temacie ciąży i dzieci. Puszczam bokiem komentarze "takie śliczne dzieciaczki, tfu, żeby nie zapeszyć", bo nie chce mi się polemizować. No ale jak niby to plucie przez lewe ramię przez przypadkowo spotkaną kobietę miałoby uczynić moje dzieci odporne na brzydotę. Przecież to jakaś kompletna bujda! A takich przesądów jest cała masa. 

13.10.2015

Oddałam dzieci...

...do żłobka rzecz jasna. Miało być do stycznia, ale jest już. Stało się i nie uważam się wcale za wyrodną i okrutną matkę. Taka kolej rzeczy i taka prawda, że wyjścia nie ma. Od listopada wracam do pracy więc okres adaptacyjny czas zacząć. Q w poniedziałek złożył papiery a w piątek dostaliśmy telefon, że Kluchy zostały przyjęte. Świat stanął na głowie.

5.10.2015

Wreszcie ktoś odwiedził nas!

Dziewięć miesięcy stuknęło już naszym Kluseczkom. Po raz kolejny mówię, że czas niesamowicie zapieprza! Ani się obejrzę jak będą zdawać maturę :)

Ale tak naprawdę to dziś będzie o nas, o mnie i Q. Od kiedy dziewczynki się urodziły mieliśmy sporo gości. Najpierw rodzina, babcie, dziadkowie, ciocie, wujkowie potem znajomi. Najpierw ci bliżsi, potem dalsi, byli tacy co znamy ich bardzo długo, innych dopiero poznaliśmy. Generalnie wszyscy przychodzili do dziewczynek, tzn. przychodzili do nas, ale po to żeby zobaczyć dziewczynki. Dopytywali kiedy jedzą, kiedy śpią, kiedy idą spać, żeby na pewno nie przeszkadzać. Bardzo to wszystko miłe, tzn normalne, zupełnie naturalne. Byli ci co mają już dzieci, byli tacy co będą chcieli je mieć. Na prawdę dobrze wspominam te wszystkie wizyty, a przez te dziewięć miesięcy troszkę ich było.


27.09.2015

Masz w sobie siłę!

Nadeszła jesień, a wraz z nią jesienne rozstrojenie dlatego tak dużo czasu minęło od ostatniego wpisu. Ale dość gadania, zabieram się do pisania.

Kiedy jeszcze byłam w ciąży pewna bardzo mądra podwójna mama powiedziała mi "pamiętaj, to są twoje dzieci, ty znasz je najlepiej i nie daj sobie wmówić, że jest inaczej". Niby zgadzało się to z moimi zamierzeniami, ale wagę tej porady doceniłam dopiero po porodzie. Dlatego chciałabym powiedzieć obecnym i przyszłym rodzicom dokładnie to samo. Macie w sobie siłę by być rodzicem. Nie musicie ślepo wierzyć babciom, ciociom i wszystkim "doradcom". Jeśli chcecie to wy jesteście najlepszymi rodzicami!

2.09.2015

Prawdziwy mężczyzna dzieci się nie boi.

Większość kobiet, dziewczyn, koleżanek, moich Matek Polek, które zawsze służą radą po prostu lubi dzieci, w tym także Kluski. Zadzwonią zapytają, pozachwycają się, wezmą na ręce, poprzytulają, utulą, zrobią zdjęcia. Sama z resztą też tak robię z innymi dziećmi, bo my baby już chyba takie jesteśmy.

24.08.2015

Matka na wakacjach vol.2

Druga część wakacyjnych wojaży za nami. Tym razem zwiedzaliśmy okolice na zachód od Łodzi, a tak naprawdę to ja zwiedzałam razem z Kluchami, bo szanowny małżonek dyndał gdzieś w polu. 



16.08.2015

Gdzie upadną nasze dwa jabłka?

Zanim wyjedziemy na nasze kolejne podboje wakacyjne, udało się wystukać wieczorny wpis z rozmyślaniami.

Podobno niedaleko pada jabłko od jabłoni. Ciekawe gdzie upadną nasze dwa jabłka? Obserwuję ostatnio różne dzieciaki (swoją drogą strasznie ich ostatnio dużo wokół nas) i zastanawiam się jaka jest szansa, żeby dzieci absolutnie totalnie nie podzielały pasji czy zainteresowań rodziców. Czy to rodzice cisną dzieci, żeby poszły w ich ślady, czy też skoro dzieci od małego widzą i poniekąd uczestniczą w jakiejś pasji rodziców to chcą ją też wykonywać?

6.08.2015

Matka na wakacjach vol. 1

Wakacje za pasem, nie ma co! Słonko praży i smaży, a my na troszkę w domu, ale już planujemy kolejny wypad.

Do tej pory zaliczyliśmy krótki wyskok nad morze i trochę dłuższy w Góry Stołowe. W sumie nie wiem od czego zacząć, ale chyba od tego, że wcale nie łatwo spakować się na wyjazd wakacyjny z dzieciakami. Pewnie wszystkie doświadczone mamy doskonale wiedzą jak to robić, a ja chyba nadal nie wiem.

14.07.2015

Nie zasnę na rękach!

Ukulałam (w sensie, że stworzyłam kulę) sobie już w głowie tego posta, ale jakoś nie wiem jak zacząć. Może od tego, że czekamy na zęby... i doczekać się nie możemy. Są wieczorne marudki, są rozpulchnione dziąsła, jest sporo śliny, wkładanie wszystkiego do buzi, a zębów nadal brak. Zużyliśmy już prawie całą tubkę żelu na dziąsła, przekonani, że przecież najpóźniej jutro wyjdą. Z tego wszystkiego przydarzyła nam się też jedna noc z katarem i podwyższoną temperaturą u Basi. Bardzo nie panikowaliśmy, ale Basia nie mogła zasnąć przez jakieś 2 godziny. W końcu się ugięliśmy "uśpimy ją na rękach". Przecież tyle się słyszy, że jak dziecko nie może zasnąć to je rodzice usypiają na rękach. Nasze nigdy tak nie usnęły, od początku śpią tylko i wyłącznie w łóżeczku. Najpierw ja próbowałam, potem Q. Nic z tego nasze dzieci nie potrafią zasypiać na rękach!


5.07.2015

Jak nie wychować buca?

Od pół roku z małym haczykiem wychowuję (szumne słowo) moje Kluchy. Choć może lepiej nazwać to opieką niż wychowaniem. Anyway, nie o tym dziś mowa! 

27.06.2015

Jak ryby w wodzie!

Ciężko się zabrać do pisania od kiedy Q w domu, ale do rzeczy dziś o naszych małych pływakach.

Już w ciąży strasznie jarało mnie to, że maluchy mogą od 4 miesiąca życia chodzić (a raczej być noszone) na basen. Wiedziałam, że jak tylko Kluchy dorosną do tego czasu to czym prędzej potuptamy na basen. Sprawa trochę się przeciągnęła z różnych względów, ale bądź co bądź za namową "środowiska" od początku czerwca chodzimy na basen!

15.06.2015

Daję radę!

Ostatnio często słyszę "Jak dajesz radę?". Ano jakoś daję, bo nie za bardzo mam wyjścia! Sama czasem myślę, że skoro tyle tych pochwał to chyba zasłużyłam na medal z ziemniaka. 

A tak już bardziej serio, to podobno matka w obliczu zagrożenia dziecka jest w stanie zrobić rzeczy nieziemskie. Znam nawet bohaterów historii o tym jak matka bała się, że jej córce podczas kąpieli coś się stało, bo nie odpowiadała na wołanie, zebrała wszystkie siły w swoim małym ciałku i wyważyła drzwi do łazienki. Normalnie myślę, że żadna matka na co dzień nie jest w stanie tego zrobić. Pozdrawiam tu matkę (aktualnie już babcię) i córkę (aktualnie już matkę)- bohaterki tej opowiastki.

Moje córki co prawda nie są niczym zagrożone, ale taka to już nasza matczyna "przypadłość", że trzeba dać radę!


Poniżej moja malutka twórczość na ten temat (niestety tym razem nie doceniona:))

Stoją w pokoju dwa małe łóżeczka
To właśnie tutaj Basia z Tosią mieszka
Codziennie o siódmej, każdego dnia
Startują na hasło "mamo to ja"

Tu kupa, tu pranie, tu na drzemkę czas
I spieszy się mama by nakarmić nas
I bawi się z nami i zmienia pieluchy
I bierze na spacer, odgania złe duchy
I kąpie wieczorem i śpiewa piosenki
A my zasypiamy wsłuchane w te dźwięki

Na drugi dzień wszystko od nowa od rana
Zrozumieć to tylko może druga mama
Bo mały człowieczek wszystko odmienia
I nie ma już rzeczy "nie do zrobienia"


8.06.2015

Baba za kierownicą czyli jak nie być zawalidrogą

Maż już był i się zmył, tak jak ten cały dłuuugi weekend. Trochę pojeździliśmy, trochę poodwiedzaliśmy, generalnie weekend w samochodzie, stąd dzisiejsza refleksja.

Nie jestem jakąś totalną parówką za kierownicą, prawo jazdy zdałam za drugim razem zaraz po osiemnastce, dwa lata temu dorobiłam na motocykl. Na koncie jedna stłuczka na firmowym parkingu i to na tyle, a jeździ się tu i tam szczególnie w weekendy. 

26.05.2015

Dzień Matki

Dziś nie mogło być wpisu o niczym innym jak o Dniu Matki!

Nie da się zapomnieć o Dniu Matki, zawsze z Małym kupowaliśmy kwiatki czy drobne upominki dla naszej kochanej Mamy. Zawsze mówiliśmy, że ją kochamy. A jednak chyba dopiero teraz zaczynam zdawać sobie (choć troszkę) sprawę jak to jest być mamą i dopiero teraz wiem, że jeszcze bardziej Cię Mamo kocham, za wszystko co dla mnie zrobiłaś i robisz!



25.05.2015

Psychoza czapki

Znów kazałam długo czekać, ale tak to już w moim nieogarniętym życiu bywa!

Dziś słów kilka o psychozie czapki. Nie wiem skąd się to wzięło, że dziecię czapkę po prostu mieć MUSI! Każda babcia, babcio-ciocia, sąsiadka, pani sklepowa ci to powie!

17.05.2015

Wszystkie pierwsze razy

Długa przerwa spowodowana była powrotem ojca i męża z Paryża, ale mąż i ojciec znów sobie pojechał, więc jest i nowy wpis.

Od kiedy zaszłam w ciążę wiele jest w moim życiu pierwszych razów. Najpierw trzeba było się po raz pierwszy oswoić z myślą, że tam w brzuchu jest jakaś fasolka (a nawet dwie), potem pierwszy raz pochwalić się rodzinie, znajomym. Pierwszy raz założyć ciążowe spodnie, pierwszy raz prowadzić auto w ciąży, pierwszy raz kupować wózek, łóżeczko i przewijak. Lubiłam te wszystkie moje ciążowe nowości.

5.05.2015

Nie pytaj kobiet o wiek

Niby mówi się, żeby nie pytać kobiet o wiek, bo co? Bo się obrażą? Możliwe, tym bardziej, że ostatnio coraz trudniej ocenić ile dana dziewczyna/kobieta ma lat. I sama nie wiem czy lepiej dać parę lat więcej, czy też kilka mniej. Co gorsze?

Chociaż to chyba zawsze jest jakoś na przekór, jak się ma naście, to chce się być DOROSŁYM, a kiedy zbliżasz się do trzydziestki, to zakładasz trampki byle się choć troszkę odmłodzić :)

30.04.2015

Nie zazdroszczę, podziwiam!

Od prawie dwóch tygodni jestem słomianą wdową, dlatego też mało mam czasu na napisanie czegoś mądrego. A no właśnie, Q wyjechał do pracy, a ja zostałam z naszymi Kluchami sama. Ale dziś nie o Kluchach.

O związkach na odległość.

23.04.2015

Moje nowe kompetencje

Dziś znów będę się mądrzyć, chociaż moje doświadczenie jako mamy ma dopiero 3,5 miesiąca, ale co tam!

Tak się zastanawiam czy wy mamy też tak macie, że od kiedy są dzieci zdobyłyście wiele nowych umiejętności? Ja takowe już posiadam!

17.04.2015

Dziękuję bardzo.

Zastanawiam się często co z tym naszym społeczeństwem jest nie tak?! Raz popadam w zachwyt, ale już za chwilę wracam na ziemię i znów się podłamuję. O co chodzi? O kulturę? O wychowanie? O empatię? Czy po prostu o bycie dobrym ( choć zastanawiałam się nad słowem normalnym) człowiekiem?

15.04.2015

Wszystko źle!

Nie lubię stereotypów o Polakach, bo zazwyczaj są jakieś negatywne. Że kradną, że dużo piją, że nie potrafią mówić w obcych językach, że są brudasami. Może ja znam samych wybitnych, co tacy nie są, ale nie zgadzam się i już. Za to jest jeszcze jeden stereotyp, że Polacy narzekają, ale właśnie z tym zgadzam się jak cholera!

8.04.2015

Wyjazdowe jajo!

Święta, święta i po świętach jak to mówią. A nasze święta były wyjątkowe, bo po raz pierwszy wyjechaliśmy gdzieś z Kluchami. 

27.03.2015

Bycie mamą to niezła jazda!

Takie zdanie napisała mi ostatnio pewna młoda mama z grona moich cudownych Matek Polek. Zgadzam się w 100, a co tam, nawet w 200 procentach. Choć wiem, że moje trzymiesięczne doświadczenie to może i mało, ale dla mnie to faktycznie trzymiesięczna niezła jazda!

24.03.2015

Czy małżeństwo to partnerstwo?

Znów troszkę trzeba było poczekać na nowy post, ale mało ostatnio udzielam się towarzysko, więc i tematów mało. Zasłuchuję się jedynie w historiach przyniesionych do nas przez odwiedzających. Potem rozmyślam, analizuję, zastanawiam się, dyskutuję z Q, aż wreszcie piszę tu. 

18.03.2015

Basia czy Tosia?

Ostatnio padła propozycja dotycząca wpisu o rozróżnianiu bliźniaczek. Proszę bardzo!

Kiedy tylko dowiedzieliśmy się, że nasze bliźniaczki są jednojajowe zaczęły się rozmyślania nad ich rozróżnianiem. Padały propozycje kropki na czole ;P kolczyków, bransoletek i innych dziwnych gadżetów. 
My ustaliliśmy przede wszystkim, że ta która będzie cięższa po urodzeniu to Basia, a lżejsza Tosia i tego się trzymaliśmy na początek. Ponieważ od pierwszego do ostatniego USG ta po lewej stronie brzucha, była cięższa, a potem okazało się jeszcze, że to właśnie ona jest ułożona główkowo (czyli wyjmą ją pierwszą z brzucha) sprawa wydawał się łatwa :)

14.03.2015

Matka znaczy ekspert

Znów nastąpiła dłuższa przerwa we wpisach, ale już to nadrabiam. 

Dziś będzie o matkach wszystkowiedzących - matkach ekspertkach. 
Z racji dużej (większej niż zazwyczaj) ilości wolnego czasu odwiedzam ostatnio najskrytsze zakątki internetu zwłaszcza w temacie macierzyństwa. Dołączam do różnych grup na fb, czytam poradniki i fora. Zaobserwowałam dość dużą grupę matek ekspertek, które posiadły niesamowitą wiedzę na jakiś konkretny temat i uważają się za lepsze od innych. 

9.03.2015

Białe złoto czyli mleko matki

Dzisiejszy wpis wziął się z dyskusji z mamą Dżulka, którą poczyniłyśmy na dzisiejszym słonecznym spacerze. 

Pośród młodych matek wiele jest orędowniczek karmienia piersią, bo przecież mleko matki to najlepsze co możemy dać dziecku, i tak karmią niektóre matki do 5 roku życia. Są też pewnie i takie, które karmić nie chcą i za żadne skarby zdania nie zmienią, ale też takie, które karmić nie mogą z przyczyn zazwyczaj zdrowotnych. Nie zamierzam nikogo oceniać ani osądzać. Każdy przecież robi ze swoim dzieckiem to co uważa za stosowne, niemniej jednak zamierzam wyrazić swoje zdanie.

7.03.2015

Ciasteczka owsiane Dagmary

Moje uwielbienie dla płatków owsianych nadal trwa. Wiedząc to teściowa podesłała mi przepis na owsiane ciasteczka Dagmary. Absolutnie nie mam pojęcia kim jest Dagmara, ale warto o niej napisać skoro robi takie pyszne ciacha! Robią się szybko, są bardzo smaczniste, właśnie zajadamy jeszcze ciepłe! Poniżej przepis



6.03.2015

Małe sukcesy

Dawno nie było konkretnego wpisu, więc dziś najwyższa pora. Zakupy zrobione, Kluchy śpią, Q drzemie, a ja raczę się kawą. 

Każdy kto ma dziecko na pewno też to przerabiał, ale ja doświadczam tego po raz pierwszy, więc proszę wybaczyć. Będąc na co dzień z dziewczynkami bacznie je obserwuję, jak rosną jak się zmieniają, co już potrafią, a czego jeszcze się uczą. Niesamowitym jest móc patrzeć na te ich małe postępy i sukcesy. Kiedy uświadamiam sobie, że my też kiedyś startowaliśmy poziomu zero, czyli jeść, spać i srać, a teraz wyrośli z nas porządni ;) ludzie, to jeszcze bardziej to niesamowite!

4.03.2015

Placki z płatkami owsianymi

Długo trzeba było czekać na kolejny wpis, ale jakoś weny brakowało i chyba nadal brakuje, więc dziś tylko szybciutki przepis. Jako, że stałam się wielką fanką płatków owsianych znów padło na nie. Wieczorna wizyta Żelki była powodem do tego szybkiego kulinarnego eksperymentu. Zazwyczaj jemy naleśniki, ale tym razem były placuszki z płatkami owsianymi. Bardzo smaczniutkie, przepis poniżej.


26.02.2015

Zaszczepieni

Długo walczyłam ze sobą czy pisać o szczepieniach czy nie pisać, bo temat drażliwy, bo każdy robi jak uważa, bo nie ma co wywoływać burzy, bo to miał być miły i przyjemny blog. Ale nie mogę no po prostu nie mogę się powstrzymać, łamię swoje zasady i wyrażam swoje zdanie na swoim blogu JAK MOŻNA NIE SZCZEPIĆ? I od razu mi lepiej, że napisałam to dużymi literami, bo się wkurzam nieziemsko jak to czytam http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,17491148,Wroclaw__pierwszy_przypadek_odry_od_trzech_lat__Dziewczynka.html#MT

24.02.2015

Bądź tu sprawiedliwy!

24 lutego to oprócz dnia naszej wizyty w poradni preluksacyjnej na kontrolnym USG, jest to  Dzień Niespodziewanego Całusa- tak przynajmniej mówi mi nonsensopedia. Więc niespodziewanie wysyłam Wam wszystkim, drodzy czytelnicy tego chaotycznego bloga wielkiego CAŁUSA :***

22.02.2015

Dzień Myśli Braterskiej

Dla niektórych to tylko 22 lutego, dzień jak każdy inny, w tym roku w dodatku niedziela. Ale dla wielu tysięcy harcerzy to chyba najważniejsze harcerskie święto. Tym samym temat na dzisiejszy post sam się znalazł.
I nie będzie o tym jak było kiedyś, a jak jest teraz, że gorzej, że lepiej, że inaczej. Będzie o tym jak było u mnie.

18.02.2015

Altruizm czy egoizm?

Kilka dni temu znalazłam w skrzynce na listy podziękowanie od fundacji Rak'n'Roll. Przed porodem obcięłam włosy i wysłałam do fundacji, aby posłużyły na peruki dla kobiet po chemioterapii. Dowiedziałam się wtedy jak drogie są peruki z naturalnych włosów, a NFZ refunduje jedynie niewielką część tych kosztów. Włosy obcięła mi Justyna z Nowej Fali, zapraszam i polecam. NOWA FALA


16.02.2015

A tata wymiata!

Po pierwsze wpis obiecałam wczoraj, ale tak się zeszło, że nie wyszło. Po drugie tak naprawdę zbieram się z nim od urodzenia Klusek, ale nadal nie jestem pewna czy dziś to dobry dzień. Po trzecie chciałabym, żeby nie wyszło jak przesłodka laurka, same ochy i achy, ale nie wiem czy się uda.

14.02.2015

Walentynki

Miało nie być wpisu w Walentynki. Ani w tłusty czwartek, ani w piątek trzynastego, bo takie to oklepane. W czwartek o pączkach, w piątek o czarnym kocie a w Walentynki o miłości. Strasznie słodko do obrzygania!

13.02.2015

Marzenia czy cele?

Dziś piątek trzynastego, ale ignoruję go totalnie. Poza tym dziś 13 lutego, czyli Światowy Dzień Radia. I od właśnie od radia zaczyna się temat. Marzyłam kiedyś o karierze dziennikarskiej, chciałam pracować w radiu i prowadzić autorską audycję. Na studiach nawet zrobiłam malutki kroczek w tym kierunku i przez krótką chwilę pracowałam w Studenckim Radiu Żak. Na początku czytałam serwisy informacyjne, które trwały może 4 minuty, ale i tak pękałam z dumy! Przez dwa miesiące współprowadziłam też poranną audycję, ale i to jakoś się skończyło. Może troszeczkę spełniłam swoje małe marzenie, a może to wcale nie było marzenie tylko chwilowy "słomiany zapał". 

10.02.2015

Zobaczę, uwierzcie, że zobaczę!

Przepraszam, ale dziś daję upust swoim nerwom w kwestii porad i haseł w stylu "jeszcze zobaczysz", albo "poczekaj jeszcze miesiąc".

Kiedy jeszcze nie byłam matką nie chciałam się mądrować, przekomarzać i sprzeczać, ale teraz chromolę, już mogę! Jestem matką od 6 tygodni więc mogę już śmiało i głośno mówić co myślę! 

7.02.2015

Spóźniony prezent

Przeraźliwie gubię rachubę przy tych Kluskach. Czasem zastanawiam się jaki jest dzień tygodnia, albo który to dzień miesiąca. Ciągle coś odkładam na jutro, bo dochodzą jakieś nadzwyczajne okoliczności. Pierwszomiesięczny prezent dla dziewczynek powstawał etapami, bo ciągle był odkładany pod szafkę :). Inspiracje podesłała mi Kasiarzyna, a Q motywował do skończenia karuzeli. W rezultacie skończyłam dziś, czyli 7 dniowa obsuwka, to chyba nie najgorzej. 

5.02.2015

Muffiny owsiane

Dziś będzie tylko krótko i muffinkowo.
Dopiero niedawno odkryłam płatki owsiane i ich milion zastosowań. A,że muffiny robi się mega szybko i chyba nie da się ich zepsuć padło właśnie na muffiny owsiane z żurawiną i rodzynkami. A, że mamy ostatnio sporo gości, bo wszyscy chcą obejrzeć Kluchy to takie przepisy stają się moimi best friendami.



4.02.2015

Wieczorne ACTIVITY

Tatulec po powrocie z pracy, ścianki, treningu i wszystkich innych swoich zadań ma swoje ACTIVITY z córkami. Ostatnio wyszłam do sklepu, wracam i co widzę: dziewczynki na rękach u ojca, a na youtubie AC/DC. Dziewczynki grzeczne, zasłuchane, a Q przekrzykuje gitarę Angusa
- Nie będziemy słuchać jakiejś tam muzyki poważnej, tylko prawdziwego, dobrego rocka!
No i co zrobisz jak nic nie zrobisz?

2.02.2015

Anioły, dobre duszki, parasole i superbohaterowie.

Dzisiejszy wpis mógł być o kupkach, ale odpuszczam, żeby nie odstraszyć niedzieciatych :)
Miało też być już bez wzruszeń, ale się nie da.

Możemy ich nazwać jak chcemy anioły, dobre duszki, superbohaterowie czy parasole ochronne. Ja mam chyba całą gamę do wyboru. Tak naprawdę nie musisz używać wielkich słów, żeby nazwać to kim są dla ciebie. Najważniejsze jest po prostu to, że są! 

1.02.2015

Nasza wypasiona fura

Nareszcie nadszedł dzień naszego pierwszego spaceru! Ciągle było coś, że za zimno, że za małe, że wcześniaki, że najpierw werandować, że mają mieć po 3 kg. Dziś wszystkie "ŻE" wykluczyliśmy i poszliśmy sru prosto na dwór na pół godziny! Byłam zachwycona i dumna, a co, że mam bliźniaki, fajną furę i super męża. 

29.01.2015

Trudna sztuka wybierania imion

Gdy już wiedzieliśmy, że jestem w ciąży często padało pytanie "A imiona już wybrane?". Zawsze mówiłam, że już dawno wybrałam i żeńskie i męskie. Taka prawda, od dawna miałam wybrane po dwa imiona dla chłopców i dla dziewczyn, a że mamy bliźniaki nie trzeba było wybierać, które z tych dwóch jest lepsze. 

27.01.2015

Zamotani

Pisałam gdzieś wcześniej, że za sprawą naszych znajomych staliśmy się szczęśliwymi posiadaczami chust do noszenia dzieci. Są kolorowe, prześliczne, strasznie długie i wyprodukowane w Polsce (dobre, bo polskie). Ponieważ spędzam teraz dużo czasu w świecie wirtualnym szybko przekonałam się, że istnieje niemal cała ideologia czy też religia chustonoszenia. Są tak prześliczne kolory i wzory, że można oszaleć (od cen niektórych również :O) 

26.01.2015

Wielki krok- mały SMOK


Skoro już zaistnieliśmy na facebooku to trzeba trzymać fason i dorzucić jakiegoś posta. 

Jeszcze w ciąży rozmyślałam sobie co na pewno zrobię, albo czego na pewno nie zrobię jako rodzic. Część planów już wcielamy w życie pomimo odradzania ze wszystkich stron. Kąpiemy Kluski we wiaderku, tak jak postanowiliśmy, chociaż mamie, babci, a nawet położnej nie bardzo się ten pomysł podobał. Nie wnosimy wózka bliźniaczego ( bo się średnio mieści i zajmuje pół pokoju) do malutkiego mieszkania na trzecim piętrze. 

25.01.2015

Róż i już!

Mam nadzieję, że przy dzisiejszym wpisie nikt się nie popłacze :)

Po jednym z pierwszych USG lekarz oznajmił, że to nic pewnego, ale wg niego to raczej chłopcy. Niby nic pewnego, ale my przyjęliśmy to za pewnik. Miał być Kazik i Staś tak po Kaziku Staszewskim (tłumaczenie wg Q). Przyjęło się i tak przez miesiąc trwaliśmy w przekonaniu, że będziemy mieć synów. Niby dla chłopców mniejszy jest wybór ciuszków, no ale mi to nie przeszkadzało. Granat, zieleń, czerń, szary -extra to właśnie moje kolory, nie jakieś tam dziewczyńskie beże i róże. 

22.01.2015

Friends will be friends

Zauważyłam, że zrobiłam się ostatnio wyjątkowo płaczliwa, coraz więcej rzeczy mnie wzrusza. Czy to objaw starzenia czy zmamowienia? Zanim zaczęłam pisać ten post zdążyłam popłakać się dwa razy...

21.01.2015

Instytucja babci i dziadka

21 i 22 stycznia- Dzień Babci i Dziadka. Moi rodzice i teściowie świętują ten dzień po raz pierwszy. Niestety dziewczynki jeszcze nie są w stanie odwiedzić dziadków, możemy ich jedynie zaprosić do siebie i właśnie tak zamierzamy dziś świętować.

20.01.2015

Nie taki szpital straszny jak go malują.

Jeszcze pewnie nie raz wrócę do tematu ciąży i porodu, bo był to czas wyjątkowy, niezwykły i pewnie nie prędko się powtórzy. Tym razem będzie o szpitalu, a dokładniej o Centrum Zdrowia Matki Polki. Ile kobiet tyle opinii, my nie mieliśmy wyboru, z racji ciąży bliźniaczej stanęliśmy przed faktem dokonanym, czyli znów los wybrał za nas. O szpitalu słyszałam głównie negatywne opinie, że masakra, że tylko twardziele dają tam radę, że moloch, że taśmowa produkcja dzieci. Co dziwne, większość tych opinii słyszałam od ludzi, którzy nigdy tam nie rodzili...

18.01.2015

Nocne przygody matki wariatki

Przez dziewięć miesięcy, a tak naprawdę przez 8 i troszkę (urodziłam na koniec 36 tygodnia) nie wierzyłam w wiele historii "już matek". Bo jak mam uwierzyć, że zatęsknię za olbrzymim brzucholem, kiedy już urodzę, albo, że przez te dziewięć miesięcy więź z brzuchem stanie się silniejsza niż mi się wydaje, czy tego chcę czy nie. Muszę jednak po raz kolejny przyznać pokornie rację "już matkom"...

15.01.2015

Wujek Owsiak zbadał nam uszy.

Już po WOŚPie więc temat Owsiaka, przekrętów, Woodstocku, rozliczeń i hejtu też powoli przemija. A ja lubię WOŚP, wiele lat pod rząd byłam wolontariuszem, najpierw jako nastoletni harcerz, potem jako dorosła drużynowa, w zeszłym roku stałam na dachu Manufaktury przebrana za anioła z racami w dłoniach w ramach światełka do nieba. Na Woodstock też jeździliśmy i może jeszcze się wybierzemy, choć moja babcia nie wierzy, że jest spokojnie i bezpiecznie. Może i Owsiak jest kontrowersyjny, może za dużo krzyczy, może zarabia za dużo, albo za mało, może kupuje gorszy sprzęt, a może lepszy, może, może, może....

14.01.2015

A w rodzinie były bliźniaki?

Gdy tylko okazało się, że spodziewamy się bliźniaków zaczęliśmy studiować internet. Po tygodniu byliśmy już prawie tak obcykani jak student piątego roku medycyny. Wiedzieliśmy sporo o tworzeniu się bliźniaków, podziale komórki, syndromie przetoczenia, ciąży wysokiego ryzyka, ułożeniu bliźniąt do porodu, kosmówkach, owodniach, itd.....


12.01.2015

Typowy obraz ciąży bliźniaczej

Po powrocie z Tajlandii szykowałam się w poniedziałek do pracy, ale postanowiłam, skoro próbowaliśmy to sprawdźmy. Dwie kreski, jedna dużo bledsza od drugiej, niepewnie budzę Q i upewniam się. Tak-jesteśmy w ciąży. Potem szybka wizyta u ginekologa, umówiona na USG, siedzimy w poczekalni, wchodzę sama i słyszę:
- Mamy tutaj typowy obraz ciąży bliźniaczej
- Słucham?- upewniam się
- Ciąża bliźniacza, tutaj wszystko widać.