14.01.2015

A w rodzinie były bliźniaki?

Gdy tylko okazało się, że spodziewamy się bliźniaków zaczęliśmy studiować internet. Po tygodniu byliśmy już prawie tak obcykani jak student piątego roku medycyny. Wiedzieliśmy sporo o tworzeniu się bliźniaków, podziale komórki, syndromie przetoczenia, ciąży wysokiego ryzyka, ułożeniu bliźniąt do porodu, kosmówkach, owodniach, itd.....




Zaczęło się też odpowiadanie na coraz bardziej męczące pytania:

- A w rodzinie były wcześniej bliźniaki? I nie wytłumaczysz jednej czy drugiej ciotko-babcio-znajomej, że bliźnięta jednojajowe to przypadek, że nie ma w tym grama dziedziczności.
- A może jednak będzie parka? Nie, nie będzie, bo bliźnięta jednojajowe są z jednej podzielonej  komórki, są zawsze tej samej płci.


I cała reszta moich ulubionych pytań i porad: Jak wy dacie sobie radę? Kto będzie Wam pomagał? Zobaczysz jak będzie Wam ciężko. Uuuuuu bliźniaki-przerąbane.

Przemilczałam większość tych uwag, bo nie warto kruszyć kopii, przecież wszystko wyjdzie w praniu, ale jak nie-rodzic mądruje się jak to będzie ciężko to chromolę z całego serca te uwagi i dziękuję bardzo.


Dziewczyny mają dziś dwa tygodnie, śpią, nie płaczą, grzecznie jedzą. Wiem wiem : "Zobaczysz za miesiąc, już nie dadzą Ci spać". No to zobaczę, nie omieszkam podzielić się tą wiedzą. Na razie idę wypiłować paznokcie bo dziewczynki akurat śpią :))


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz