25.01.2015

Róż i już!

Mam nadzieję, że przy dzisiejszym wpisie nikt się nie popłacze :)

Po jednym z pierwszych USG lekarz oznajmił, że to nic pewnego, ale wg niego to raczej chłopcy. Niby nic pewnego, ale my przyjęliśmy to za pewnik. Miał być Kazik i Staś tak po Kaziku Staszewskim (tłumaczenie wg Q). Przyjęło się i tak przez miesiąc trwaliśmy w przekonaniu, że będziemy mieć synów. Niby dla chłopców mniejszy jest wybór ciuszków, no ale mi to nie przeszkadzało. Granat, zieleń, czerń, szary -extra to właśnie moje kolory, nie jakieś tam dziewczyńskie beże i róże. 



Przed kolejnym USG spytałam Q
- A co jeśli się okaże, że będą dziewczynki?
- To extra!- odpowiedział mi z właściwym sobie optymizmem.
W sumie miał rację, generalnie to w ogóle jest extra, że to będą takie same Kasztaniaki.
No i okazało się, że kolejne USG dało nam pewność, że będą... dziewczynki! Wyszliśmy z gabinetu śmiejąc się do siebie.
Imiona i tak były wybrane już dawno, tylko tego różu przeboleć nie mogłam. Okazało się niemałą sztuką znalezienie dziewczęcych ubranek w kolorze innym niż biel ( weź to człowieku dopierz!), róż ( mój zdecydowany ulubieniec...) i beż (beż sreż). Przecież żółty też jest dziewczęcy i czerwony i fiolet.... a trudno, będzie jak będzie i tak 3/4 ubranek dostaliśmy. I to chyba było najlepsze wyjście! Teraz mamy do wyboru chłopięce zielenie i granaty, ale też całą masę prześlicznych różowych śpioszków w kwiatki od cioci Werki. I szczerze mówiąc śliczne te nasze dziewczynki, robią słodkie minki i do twarzy im w tych różach, powoli się przekonuję :)

Ale nadal lubię te z potworami, dinozaurami i kościotrupkiem!


1 komentarz:

  1. noooo.. ja pamiętam:
    Dż - ej, ale Ola będzie miała 'przekichane' z trzema chłopami.. O.o
    Q - a ja?! co ja bym miał z trzema babami???

    :D :D :D

    OdpowiedzUsuń