26.05.2015

Dzień Matki

Dziś nie mogło być wpisu o niczym innym jak o Dniu Matki!

Nie da się zapomnieć o Dniu Matki, zawsze z Małym kupowaliśmy kwiatki czy drobne upominki dla naszej kochanej Mamy. Zawsze mówiliśmy, że ją kochamy. A jednak chyba dopiero teraz zaczynam zdawać sobie (choć troszkę) sprawę jak to jest być mamą i dopiero teraz wiem, że jeszcze bardziej Cię Mamo kocham, za wszystko co dla mnie zrobiłaś i robisz!




Jest na pewno wiele rzeczy, o których nie dane mi jest pamiętać, bo byłam takim bobasem jak B&T ale wiem, że kochałaś mnie najmocniej jak umiesz, bo teraz wiem, że inaczej się nie da. Pamiętam za to jak uszyłaś mi strój indianki do zerówki na ostatki, nikt takiego nie miał, były same księżniczki i wróżki. Pamiętam jak jeździliśmy na łyżwach po zamarzniętym stawie na Lewitynie. Pamiętam jak pozwalałaś mi się czesać, mogłam wpinać Ci we włosy wszystkie moje spinki, a na koniec zawsze mówiłaś, że bardzo Ci się podoba. Pamiętam jak jeździliśmy co tydzień na basen do Konstantynowa i uczyłaś nas robić fikołki pod wodą. Pamiętam jak mówiłaś, że Ty nic nie potrzebujesz, żadnej nowej torebki czy butów, ale nam zawsze chciałaś coś kupić. Pamiętam, jak robiłaś nam pizze na kolacje, taką na grubym drożdżowym cieście, to było jak prawdziwa nagroda. Pamiętam jak załatwialiście mi plecak, śpiwór i mundur kiedy postanowiłam jechać na pierwszy obóz harcerski. Pamiętam jak zgodziłaś się na glany i dołożyłaś mi kasę, bo z moich oszczędności trochę brakowało. Pamiętam jak pozwoliłaś mi pociąć i ufarbować swoją ślubną suknię, żebym miała przebranie Miss Wody. Pamiętam jak zgodziłaś się, żebym zrobiła sobie kolczyk w pępku, a jak już zrobiłam to powiedziałaś, że Ci się nie podoba. Pamiętam jak pozwoliłaś mi jechać na Boże Narodzenie do Q do Irlandii, choć nie byłaś z tego pomysłu zadowolona. Pamiętam jak zawsze nas prosiłaś, żebyśmy wysłali choćby krótkiego smsa jeśli mamy się spóźnić, żebyś nie stała całą noc w oknie. Pamiętam jak byłaś zła, że matura z polskiego kiepsko mi poszła, bo za mało się uczyłam. Pamiętam jak trzy razy byłaś ze mną przymierzać sukienkę do ślubu cywilnego i zapewniałaś mnie, że wcale nie jest za krótka. A pewnie jeszcze ze sto razy tyle zapomniałam. 

Dziękuję mamo, że dzięki Tobie wiem jak być dobrą mamą i postaram się tego nie zrypać :)


1 komentarz:

  1. Jak to możliwe, że matura z polskiego kiepsko Ci poszła??? Czyli talent pisarski przyszedł pozniej???

    OdpowiedzUsuń